Odcinek nudny, koniec przewidywalny jak skurwesyn. Pamiętacie jaki był hype na pierwszy sezon? To pierwszy odcinek drugiego jest splunięciem na widzów. Jeszcze żeby to miało jakiś plot twist. Kapitan dostaje kosę pod żebro na końcu odcinka i jest w stanie krytycznym lub umiera. To byłby zwrot akcji. Albo chociaż żeby odcinek pogłębiał charaktery postaci, to już było by coś. A tak dostajemy nudny zapychacz ( kojarzysz termin "zawieszenie niewiary"? Znając poprzedni sezon ten odcinek jest turbo odklejony od świata przedstawionego. Bardziej wiarygodne jest to że gdy to czytasz właśnie zrobiłem salto w tył niż to że turbo ninja nie wykrywa grupy nie przeszkolonych do śledzenia nowicjuszy)
Odcinek nudny, koniec przewidywalny jak skurwesyn. Pamiętacie jaki był hype na pierwszy sezon? To pierwszy odcinek drugiego jest splunięciem na widzów. Jeszcze żeby to miało jakiś plot twist. Kapitan dostaje kosę pod żebro na końcu odcinka i jest w stanie krytycznym lub umiera. To byłby zwrot akcji. Albo chociaż żeby odcinek pogłębiał charaktery postaci, to już było by coś. A tak dostajemy nudny zapychacz ( kojarzysz termin "zawieszenie niewiary"? Znając poprzedni sezon ten odcinek jest turbo odklejony od świata przedstawionego. Bardziej wiarygodne jest to że gdy to czytasz właśnie zrobiłem salto w tył niż to że turbo ninja nie wykrywa grupy nie przeszkolonych do śledzenia nowicjuszy)